Drewno to, obok kamienia, najstarszy materiał wykorzystywany w budownictwie. Dzięki swojej dostępności i łatwości w obróbce od tysięcy lat służyło ludziom jako główny budulec. Z czasem, dzięki nowoczesnej technologii, pojawiły się nowe, trwalsze materiały, które znacznie lepiej spełniały stale rosnące wymagania. Nie zapomniano jednak o drewnie, które stało się materiałem dekoracyjnym i wykończeniowym, nadającym styl wnętrzom oraz elewacjom.
W ostatnich latach można zaobserwować modę na drewniane elewacje, które stanowią dodatek do wielu nowo powstałych osiedli oraz domów. Jednakże naturalne drewno nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem, z różnych powodów.
Głównym argumentem „na nie” jest niska trwałość drewna. Nawet najlepiej zaimpregnowane i wzmocnione drewniane elementy, nie oprą się długotrwałemu działaniu słońca, wilgoci oraz mrozu. A przecież mówimy o elewacji, a więc warstwie zewnętrznej budynku. Nie tylko musi być ona odporna na szkodliwe czynniki zewnętrzne, ale również jak najdłużej zachować atrakcyjny, cieszący oko wygląd. Do tego dochodzi konieczność regularnej konserwacji drewna, które w przypadku ewentualnego zaniedbania bardzo szybko niszczeje.
Jak pisaliśmy we wstępie, drewno stało się z głównego budulca materiałem wykończeniowym i dekoracyjnym. Nowe materiały zaczynają jednak (z powodzeniem) zastępować je również w tym elemencie. Tańsze, wytrzymalsze i znacznie bardziej modne z ekologicznego punktu widzenia, zamienniki te posiadają szereg zalet i bardzo niewiele wad.
Dlaczego jednak imitacja drewna jest tak dobrym rozwiązaniem? Argumenty przedstawiamy poniżej:
Można śmiało założyć, że oferta dostępnych na rynku imitacji drewna będzie się stale i konsekwentnie powiększała. Jest to związane nie tylko z ich zaletami, ale również z coraz większym naciskiem, jaki kładzie się na ochronę środowiska naturalnego.
Imitacje stanowią idealne rozwiązanie w przypadku nowoczesnych elewacji oraz dużych projektów mieszkaniowych, jednak, jeśli chodzi o dekorowanie wnętrz, wciąż ustępują naturalnemu drewnu. Wybór jest jednak kwestią indywidualną, a biorąc pod uwagę postęp technologiczny, odróżnienie imitacji od pierwowzoru będzie wkrótce trudne nawet z bardzo bliska.